#1

Za mną już chyba wszystkie kolory z balety barw brązów, po części rudych i odrobiny blondu. Odkąd miało miejsce moje pierwsze farbowanie aż po dziś dzień nie miałam dwa razy nawet tego samego odcienia, nie wspominając już powrotu do naturalnej barwy. Mimo ciężkich przeżyć jakie zafundowałam moim włosom są one w bardzo dobrej kondycji, a po tak licznych zabiegach ciężko jest tego, jak wiadomo, dokonać. Jednak ja mam kilka trików i sposobów, aby nie musieć po każdym zabiegu fryzjerskim żegnać się z centymetrami zniszczonych, wysuszonych z po rozdwajanymi końcówkami włosów.     

Komentarze

  1. Zaciekawiłaś mnie tymi trikami i chętnie je poznam. :D Co do farbowania - raz w wakacje byłam ruda - farba się nie domyła i teraz pod słońcem jestem rudzielcem. :(

    PS. Zapraszam do mnie. ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, że zdradzisz te triki;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na raz wszystkich nie zdradzę, ale pomału będę pisać o tym w nowych postach, jeden już dotyczący właśnie pielęgnacji włosów jest, a następnych trzeba oczekiwać ;)

      Usuń
  3. ja też przeszłam wszystkie kolory. zawsze mam problem bo nowy kolor to nowe ubrania, biżuteria wszystko... mam jedną rzecz, która pasuje do wszystkich kolorów :D kolczyki srebrne z koralem - czerwonym, wierzcie bądź nie, ale jak byłam ruda idealne do zieleni butelkowej, jak byłam brunetką to wiadomo czerwony to ognisty kolor, blondynka - ładnie odznaczały się na jasnym tle włosów kosmos jaka uniwersalna rzecz :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz